piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 18 - pocałunek

Rozdział 18

Dedykacja dla wszystkich czytających bloga ^.^

Widziałam przed sobą ciemną postać. Stała jakieś 5 metrów przede mną, nie wykonując żadnych ruchów. Nie widziałam twarzy ów osoby, ponieważ padała na nią okropna ciemność. W pewnym momencie człowiek się poruszył. Nieznajomy splótł ręce na swoich włosach. Nie wiedziałam, co się dzieje, kto to jest, a moje serce biło szybko. Kiedy chciałam podejść bliżej, przeszedł mnie dreszcz i zatrzymałam się. Nagle moim oczom ukazało się ogromne światło, a obca mi osoba stała w kręgu ognia. Serce miało mi wyskoczyć, kiedy mrok z twarzy postaci zniknął, a osobą tą był... Nikt inny, osoba, którą skrzywdziłam swoją głupotą. Był to Ren. Ogień nie dosięgał chłopaka, a ten stał nieruchomo. Pełna trudnych emocji chciałam do niego podbiec, już ruszałam, kiedy zaczął wołać.
- Yuri! - krzyknął nadal stojąc nieruchomo w kręgu płomieni. - Yuri! - powtórzył. - Yuri, wstawaj! - Co? Mrugnęłam i... Otwierając oczy ujrzałam przed sobą wesołą buźkę Baekho. 
- Yuri, ty płaczesz? - zapytał mój brat siadając na łóżku. Szybko dotchnęłam ręką policzka i poczułam, że kiedy spałam, na pewno kilka łez spłynęło po nim. 
- Co? - nie miałam pojęcia jak się zachować. - Nie... - powiedziałam. - Po prostu... Przyśnił mi się mój ojciec i... - palnęłam dosyć niezłą głupotę. DongHo przysunął się trochę i mnie przytulił.
- Nie martw się. - szepnął mi do ucha. - On zawsze będzie przy tobie, a teraz masz nas. - dodał. W tej chwili cieszyłam się, iż brat mnie przytulił, ale źle się czułam kłamiąc. Wreszcie chłopak wypuścił mnie z objęć i powiedział szybko. - Chciałem się zapytać, czy laptop dobrze działa, bo rano wstajesz do szkoły, ale najwyraźniej zaspałaś. - uśmiechnął się. Zrobiłam to samo i spojrzałam na zegarek. Kiedy ujrzałam, że jest już tak późno, nerwowo wyskoczyłam z łóżka i podbiegłam do szafy. - To ja ci już nie przeszkadzam. - oznajmił mój kochany braciszek i wyszedł z pokoju machając. Ubrałam się szybko i pobiegłam do łazienki. Umyłam się i pomalowałam jak najszybciej potrafiłam. Wyszłam z pomieszczenia i pośpiesznie wrzuciłam potrzebne książki do torby. Wzięłam telefon, ubrałam buty i wybiegłam z domu. Czułam, że się spóźnię. Kiedy już wbiegłam do budynku mojej szkoły, odetchnęłam z ulgą, widząc sporo uczniów na korytarzu. W pobliżu zobaczyłam Rin szukającą czegoś w szafce. Postanowiłam się przywitać, wiec podeszłam do niej.
- Cześć! - rzuciłam wesoło i usłyszałam dźwięk dzwonka. 
- Hej Yuri! - odpowiedziała równie radośnie. - Lepiej chodźmy - dodała i zwróciła krok w stronę klasy. Poszłam za nią. Lekcja minęła dosyć szybko. Wyszłam z klasy wraz z koleżanką.
- Muszę iść do łazienki, idziesz ze mną? - zapytała dziewczyna. 
- Muszę załatwić sobie ten mundurek - odparłam. - Więc wybieram się do sekretariatu. - dodałam.
- Okej! - odpowiedziała i poszła w swoją stronę. Ja natomiast przeszłam długim korytarzem i stanęłam pod drzwiami wspomnianego pokoju. Zapukałam i powoli weszłam.
- Dzień dobry. - powiedziałam cicho. - Ja w sprawie mojego nowego mundurka. - zwróciłam się do sekretarki. 
- O, pani Kang Yuri? - zapytała miłym tonem.
- Tak, przyszłam odebrać go i zapłacić. - Kobieta wyszła do jakiegoś pomieszczenia i przyniosła śliczny mundurek na wieszaku, w foliowym przezroczystym worku. 
- Proszę, niech ci służy. - wręczyła mi go, ja zapłaciłam i wyszłam. Skierowałam się szybko do szatni, po to, żeby się przebrać już w szkolny strój. Nie chciałam nadal się wyróżniać. Po tym jak to zrobiłam zadzwonił dzwonek i razem z Rin wybrałam się ponownie na lekcje. Zajęcia minęły mi szybko, pewnie dzięki towarzystwie zawsze uśmiechniętej przyjaciółki. Wróciłam do hotelu. Położyłam wszystkie swoje rzeczy na biurko i usiadłam na łóżku spoglądając na telefon. Godzina wskazywała 15:30. Pomyślałam, że warto odwiedzić jeszcze raz Ren'a. W piątek mieli go wypuścić, jeżeli nic się nie zmieni. Wolałam tym razem nie brać chłopaków, ponieważ chcę jeszcze normalnie spojrzeć w oczy pielęgniarkom. Wyszłam z pokoju i po kilku minutach byłam w szpitalu. Podeszłam do tej samej położnej co wcześniej.
- Dzień dobry, przepraszam. - zaczęłam. - Czy mogę się spotkać z Choi Minki'm. - zapytałam. Kobieta spojrzała do swojej karty.
- Może go panienka odwiedzić, ale wydaję mi się, że pan Choi śpi. - powiedziała dosyć formalnie.
- Dziękuję bardzo. - odparłam i wybrałam się do pokoju przyjaciela. Zapukałam i cichutko otworzyłam drzwi. Weszłam do środka i zobaczyłam uroczego blondyna, który słodko drzemał. Podeszłam do łóżka szpitalnego i usiadłam na krześle. Wpatrywałam się z uśmiechem na śpiącego chłopaka. Nagle naszła mnie pewna myśl. Zbliżyłam się troszkę do twarzy o niczym nieprzypuszczającego chłopaka i delikatnie pocałowałam go w policzek. Jednak po tym szybko się cofnęłam nie wiedząc, czemu właściwie to zrobiłam. Zrobiłam się okropnie czerwona, kiedy chłopak otworzył oczy i spojrzał na mnie. Czy to poczuł? 
- Yuri! - uśmiechnął się szeroko i  lekko podniósł. - Cieszę się, że przyszłaś! - dodał. 
- Musiałam po  prostu cię odwiedzić. - wydusiłam z siebie. - Po - ponoć jutro wychodzisz ze szpitala? - szybko zmieniłam temat.
- Tak - jeszcze szerzej się wyszczerzył - Zaraz po tym zaczynamy pracę nad nowym albumem. - oznajmił. Odwzajemniłam jego uśmiech. 
- Jeszcze raz chciałabym... - cicho zaczęłam. - ...przeprosić cię za to wszystko. - mówiłam i poczułam, jak łza spływa mi po policzku. - Nie wiem, co mam zrobić, aby cię za to wszystko przeprosić... - dodałam jeszcze ciszej.
- A ja wiem. - odparł. Wtopiłam wzrok w jego twarz - Wystarczy, że się zbliżysz. - powiedział, a ja powoli zaczęłam zbliżać się do twarzy chłopaka. Nie wiedziałam, dlaczego to robię. Byłam pewna, co miał zamiar zrobić blondyn, a moje serce waliło jak szalone. Nie mogłam się zatrzymać, a kiedy byłam już wystarczająco blisko twarzy Ren'a, on delikatnie musnął moje usta. Poczułam, że z moich oczu płyną kolejne łzy. - Już nie płacz. - szepnął mi do ucha. - Jest dobrze. - dodał.

___________________________
OMR [Oh my Ren :D], wreszcie dodałam ten pocałunek, yay ^^ Mam nadzieję, że podoba wam się ten rozdział :D Dziękuję wam za to, że czytacie <3 Hej, cieszycie się z comeback'u Nu'est? Nowy album jest świetny! Przypuszczam, że wszystkie LOVEs czują to samo <3

4 komentarze:

  1. Hueshueshuehhe, scena pocałunku, loff <3

    OdpowiedzUsuń
  2. oswansmabsnabsnanasna
    SUPERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR > 3333333333333

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc tak po pierwsze ona się już spakowała (spakowała podręczniki!!) poprzedniego wieczoru. A z rana znowu się pakowała jaka ona głupia.
    Po drugie - 🤢🤢🤮🤮 już wszystko dobrze skarbie cmok cmok

    OdpowiedzUsuń
  4. Oraz tak - nowy album nu'est był przecool, taki cały różowy i w ogle, ale czy wiesz autorko że w przyszłości w teledysku mieli kozę... to dopiero było cool

    OdpowiedzUsuń