piątek, 6 września 2013

Rozdział 21 - CO TO BYŁO?!

Rozdział 21

Z dedykacją dla... nikogo ^^

Otworzyłam oczy. Poczułam, że leżę komuś na kolanach. Podniosłam głowę i zobaczyłam uśmiechniętego blondyna siedzącego na moim łóżku.
- Przespałaś cały film. - powiedział wskazując na napisy końcowe. 
- To może nawet lepiej. - mruknęłam. - No dobrze... Dzięki, ale już lepiej idź, jutro się przeprowadzamy, zapomniałeś? - odparłam wstając.
- A no tak. - przytaknął i wstał. - To... Cześć. - powiedział i wyszedł z pokoju. Rozejrzałam się po pokoju, zobaczyłam otwarte książki, z których niczego się nie nauczyłam, bo przecież Ren mi przeszkodził. Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam długą ciemną koszulkę. Wyszłam, zgasiłam telewizor i weszłam do łóżka. Zmęczona zamknęłam oczy i zasnęłam.
Usłyszałam dźwięk budzika. Otworzyłam i otarłam oczy, po czym zorientowałam się, że dziś dzień przeprowadzki do nowego domu. Zwlekłam się z łóżka i spojrzałam na godzinę. Podeszłam do szafy i się ubrałam. Weszłam do łazienki i wykonałam codzienną rutynę. Opuściłam pomieszczenie i wyszłam z pokoju. Zeszłam na śniadanie do hotelowej restauracji. Przy jednym ze stolików ujrzałam kilka znajomych twarzy. Usiadłam obok przyjaciół.
- Dzień dobry. - mruknęłam i wzięłam się za jedzenie.
- Niewyspana? - zapytał JongHyun podnosząc brwi.
- Troszkę. - odpowiedziałam dalej jedząc. - O której jedziemy? - zapytałam zwracając się do mojego brata.
- Za jakieś 30 minut. - uśmiechnął się DongHo i wstał. - Dziękuję. - powiedział i odszedł, po czym odeszła reszta. Wszyscy oprócz... Ren'a. Nie zwracając na niego uwagi mozolnie podnosiłam jedzenie sztućcami. Spojrzałam się na blondyna i zobaczyłam, że się na mnie patrzał. Uśmiechnął się do mnie i powiedział.
- Śmiesznie wyglądasz, kiedy jesz. - posłałam mu wrogie spojrzenie. Chłopak wystawił mi język i wstał. Pomachał mi i sobie poszedł. Niedługo później i ja zjadłam, wstałam i wróciłam do pokoju. Wzięłam swoją walizkę, torbę i wszystko co miałam zabrać i wyszłam z pokoju. Chwilę czekałam, aż przyjdą inni. Pierwsi wyszli Baekho i Aron, potem JR i Minhyun, ale najdłużej czekaliśmy na Minki'ego.  W końcu blondyn też wyszedł z pokoju.
- Dłużej się nie dało!?  - skarcił go Hwang. 
- Mogłem jeszcze raz sprawdzić czy wziąłem wszystko. - powiedział i puścił mu oko. 
- Zawsze zachowujesz się jak jakaś diva. - rzucił chłopak.
- Siedź cicho. - mruknął Ren. - Jedźmy już - westchnął. Wszyscy się odmeldowali, wyszli z hotelu i przeszli do samochodu. Aron podjechał pod wskazany adres. Pojazd zatrzymał się pod bieluśkim domem. Wszyscy wyszli.
- Wow O,O - powiedziałam widząc mieszkanie. 
- Co wow? - zapytał Baekho wyciągając nasze walizki. 
- Mieszkanie. - powiedziałam i wzięłam walizkę do ręki. - Wydaliście tyle kasy... - mruknęłam. JongHyun wyjął z kieszeni klucz i otworzył ciemne drzwi. Najpierw weszli chłopcy, a ja ostatnia ciągnąc za sobą walizkę. Przekroczyłam prób domu i zamarłam. Salon był ogromny, dużo większy od poprzedniego. Był połączony z kuchnią.
- Dobra, więc tam są pokoje. - wyjaśnił JR, któy już tu wcześniej był. Poszłam we wskazaną stronę i weszłam do pierwszego pokoju. Postawiłam walizkę i wystawiłam głowę za drzwi.
- Zaklepuję ten! - krzyknęłam.
- Ale ja go chciałeem! - jęknął Minhyun. Wystawiłam mu język i zamknęłam drzwi. Rozejrzałam się po pokoju. Był pomalowany na pomarańczowo. Kiedy zobaczyłam śliczne łóżko od razu na nie skoczyłam. 
- Mięękkie. - rozmarzyłam się. Wstałam i rozpakowałam walizkę. Ubrania włożyłam do szafy, kosmetyki do... prywatnej łazienki?! Tak jak w hotelu. Nie mogłam się ruszyć ze zdziwienia i... Z radości. Już nigdy nie będę czekała aż Ren wylezie z łazienki! Książki ułożyłam na półce, a laptopa zostawiłam na biurku. Postanowiłam, że wyjdę i zobaczę, jak reszta sobie poradziła. Wyszłam i ujrzałam JR'a z... zafoliowanymi damskimi strojami pokojówek i już prawie płaczących chłopaków. Co dziwne, Ren'a tam nie było.
- To ty serio mówiłeś z tymi strojami?! - wrzasnęłam podchodząc do nich. Chłopak posłał mi spojrzenie "A co myślałaś?".
- Ja wszystko mówię na serio. - zmarszczył brwi i wręczył mi jeden strój.  - jutro rano się w tym spotykamy ^^. - dodał uśmiechnięty.
- Uwielbiasz wykańczać psychicznie swoich biednych przyjaciół? - zapytałam ironicznie.
- Tak, to moje hobby. - powiedział, po czym podszedł bliżej i szepnął mi do ucha. 
- Nawet nie wiesz, jak bardzo chcę cię w tym zobaczyć. - i poszedł. Zamarłam. Poczułam, że robię się czerwona. Reszta na szczęście była skupiona na rozpaczaniu niż na nas. Szybko przemknęłam i uciekłam do pokoju, nie wiedząc co myśleć. CO TO BYŁO?!

_________________
Ohayo  ^^ Jak tam w szkole? U mnie dosyć słabo, wykończy mnie to ._. Udało mi się skończyć rozdział, chociaż jest trochę krótszy od normalnego, ale po prostu musiałam zakończyć w takim momencie ^^ xD.

5 komentarzy:

  1. Yay! Posłuchałaś mojej rady, kocham cię ^-^ Rozdział jak zwykle jeszcze epicszy [jest takie słowo?] niż poprzedni :D. Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaaaaaaaaaaaaa trójkącik się szykuje hohohohoh
    nie wiem o czym myślę, te moje zboczenia eh smut
    DALEJ SMUTX2

    OdpowiedzUsuń

  3. Nota swietna o jesu nie wiem kogo bym dobrała Yuri ajc.
    SZKOŁA TO ZŁO
    Na nic nie mam czasu wstaje o 6 albo zapitalam na autobus albo jade z kuzynem, później szkoła w domu jestem na 16 zanim zrobie sobie obiad i go skonsumuje jest 18 lekcje nauka ( prace domowe jak na razie) popisze chwile z kol naszykuje sie i już godzina w pół do 11. Technikum to zło na nic nie mam czasu i juz po 18 jestem wyczerpana a tu we wtorki od 7 praktyki.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Wzięłam swoją walizkę, torbę i wszystko co miałam zabrać i wyszłam z pokoju." - czyli miałaś jednak te osmoloną walizkę, ja już tracę cierpliwość !!!! Autorko mam nadzieję że cię jednak ta szkoła nie wykończyła 🏫 i że w przyszłości będziesz pisać trochę lepsze fanfiki np. że monsta x przyjechało na wymianę studencką na pum

    OdpowiedzUsuń