piątek, 13 września 2013

Rozdział 23 - GŁUPIE SYTUACJE

Rozdział 23


Rozdział przeprosinowy dla Asuny oraz Veliny, one wiedzą za co :3


Nie rozumiałam już niczego. Byłam już na tyle zmęczona, że położyłam się do łóżka, żeby się zdrzemnąć. Przykryłam się kocykiem i zamknęłam oczy, po czym zasnęłam. 
~
- Yuuri! Wstawaj, Yuuri! - usłyszałam czyjś głos. Przetarłam i otworzyłam oczy. Ujrzałam słodkiego blondyna sterczącego nade mną. 
- Ren! - wrzasnęłam. - Po pierwsze, dlaczego siedzisz w moim łóżku, po drugie, dlaczego mnie budzisz?! - wydarłam się.
- Nie siedzę w Twoim łóżku. - oburzył się. - Ja tylko siedzę obok ciebie. - dodał. - Wołają na kolację. - wyjaśnił.
- I co z tego... - wymruczałam. - Idźcie i jedzcie. - uśmiechnęłam się. - Dobranoc. - rzuciłam i schowałam głowę pod koc. Po chwili poczułam, że ktoś kładzie się koło mnie. - REN! - wrzasnęłam.
- No wstawaj! - usłyszałam w odpowiedzi. - Albo wstaniesz, albo tu zostanę. - wyszczerzył się.
- Rób co chcesz, ja nie wstanę. - mruknęłam i zamknęłam oczy. Chłopaka to najwyraźniej nie ruszało, gdyż dalej siedział w moim łóżku. Pomyślałam, że może jeżeli udam, że zasnęłam, wtedy sobie pójdzie. Więc nieruchomo leżałam udając, że śpię. Jednak po chwili nieświadomie sen rzeczywiście mnie zmożył. 
~
- Jaakiee too uroocze! - usłyszałam. Podniosłam się lekko i zobaczyłam... Baekho oraz MinHyuna obok łóżka, którzy patrzeli się we mnie jak w obrazek. 
- Co? - parsknęłam. - Mmhmm, czego chcecie? Chcę spać. - dodałam zamykając oczy. Zaraz...?! Poczułam, że nadal... NIE JESTEM SAMA W ŁÓŻKU. Obróciłam się gwałtownie i zobaczyłam nikogo innego, jak... Minki'ego przytulającego się do mojego misia. - MINKI! - wrzasnęłam na cały głos, po czym blondyn się obudził.
- Mówiłem, że nie powinniśmy im przeszkadzać! - krzyknął Minhyun. - Już sobie idziemy ^.^ - dodał do mnie. 
- Wolę was nie zostawiać samych T^T - mruknął mój brat, robiąc oburzoną minę.
- Yah! - pisnęłam. - To wina tego idioty! - dodałam wskazując palcem na chłopaka siedzącego sobie spokojnie i przyglądającego się całej sytuacji. - Zresztą, nie mam zamiaru tu więcej spać! - Podniosłam się szybko, po czym wyrwałam misia z rąk Rena. 
- Ej! Oddaj mi misia! - powiedział ciągnąć go. 
- Nie ma mowy! - odpowiedziałam i pociągnęłam pluszaka w swoją stronę. Spodziewać się można było, że biedny misiek zostanie... porwany. - I CO ZROBIŁEŚ?! - pisnęłam. - To była moja jedyna pamiątka z dzieciństwa, pluszak od mojego ojca! - wrzasnęłam i wybiegłam z pokoju z jedną częścią zabawki. Poczułam, że łza spływa mi po policzku, Byłam dosyć wrażliwa, co to tych spraw. Najpierw album ze zdjęciami, teraz to. Biegłam i już miałam schować się w łazience, kiedy ktoś złapał moją dłoń i obrócił mnie w swoją stronę. Zrobiłam wielkie oczy, nie spodziewając się tam JR'a. Obróciłam twarz, żeby na niego nie patrzeć.
- Yuuri, co jest? - zapytał poważny. 
- Nie ważne, nic wielkiego. - mruknęłam. - Puść mnie. - dodałam oschle. 
- Jak to nic? - podniósł jedną brew i spojrzał na oderwaną głowę misia. - Płaczesz z powodu zabawki? - uśmiechnął się. 
- Zostaw mnie! - krzyknęłam zdenerwowana, na co chłopak mnie puścił.
- Przepraszam... - szepnął. - Przytulić cię? - zażartował. 
- Idź sobie. - mruknęłam upuszczając pluszaka. JongHyun schylił się, żeby go podnieść, ale ja w tym czasie wbiegłam do łazienki i zamknęłam drzwi  na klucz. 
- Yuuri! - usłyszałam głos i pukanie. - Dlaczego się chowasz?! - wrzasnął. 
- Nie chowam się, chce wziąć prysznic. - udałam. 
- Otwórz mi, proszę! - krzyknął lider. Nie odpowiedziałam. Siedziałam nieruchomo myśląc nad zajściem, po czym usłyszałam, jak chłopak odchodzi. Podniosłam się i otworzyłam drzwi. Wystawiłam głowę. Wyszłam z łazienki i... zostałam złapana od tyłu. Poczułam jak spryciarz przyciąga mnie do siebie i przytula. 
- Nie jesteś aż taka przebiegła. - uśmiechnął się. W tej sytuacji nie pozostawało mi wiele. 
- Jr... - powiedziałam cicho. - Proszę, zostaw mnie... proszę... - mówiłam cienkim, pokrzywdzonym głosem, robiąc smutną minę. Nie usłyszałam odpowiedzi. Puścił mnie, po czym szybko odbiegłam do drzwi od kuchni. Zatrzymałam się i wystawiłam mu język. 
- A może jednak  jestem? - zapytałam i wbiegłam do kuchni. Potem przez salon dookoła wybiegłam na korytarz i wpadłam do mojego pokoju, gdzie nadal siedział... Ren. 
- Co się tak cieszysz? - powiedział i puścił mi oko. 
- Bo właśnie przechytrzy... - zaczęłam. - ZARAZ! Co ty tu jeszcze robisz?! - krzyknęłam. 
- Siedzę sobie. - powiedział szczerząc się. - Kogo przechytrzyłaś? - zapytał.
- Nieważne. - mruknęłam. - Idź już sobie, jestem zmęczona. - dodałam. 
- Nie mam zamiaru wychodzić. - powiedział chowając się pod koc. CZY ON MUSI ZAWSZE CZŁOWIEKA DENERWOWAĆ?! Nie miałam już do niego siły. Po prostu podeszłam do łóżka, usiadłam na nie, po czym położyłam się tyłem do blondyna i zamknęłam oczy.

________________________
To na tyle kochani! Musicie mi wszelkie niedociągnięcia wyjaśnić :( Mam szkołę, co mi bardzo utrudnia prowadzenie bloga :). Ogólnie nie podoba mi się to jak piszę, ale postanowiłam, że nie warto go póki co zawieszać :D.

10 komentarzy:

  1. Bardzo fajny rozdział *-* bidny miś

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwwww!!! Kocham cię za nie zawieszenie bloga <3.
    Genialny rozdział C: Jak ZAWSZE <3!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aigoo... Krótkie, krótkie i jeszcze raz krótkie!
    Co nie zmienia faktu, że rozdział bardzo... Nie mam na to dobrego słowa x.x Więc inaczej. Bardzo mi się spodobało!
    Tak teraz myślę, i uświadomiłam sobie, ze to mój pierwszy komentarz tu. Ri-chan geniusz ^^
    Troszkę się rozpisałam ;o
    Na podsumowanie mojej bezsensownej wypowiedzi: życzę baaaaaardzo dużo weny i... No... Tego... HWAITING! FIGHTING! I cokolwiek sobie życzysz!:3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie che słyszec nic o zawieszaniu nigdy lalala ja nic takiego nie czytałam >.< nie ten tekst no trudno. Pisz dalej długasnie mega długaśne noty. Chętnie bym z toba popisała ale teraz pytanie czy ty też byś chciała?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, propozycja jest kusząca, ale wydaję mi się, że to będzie jeszcze trudniejsze. Ogólnie piszę nieregularnie, raz szybciej, raz wolniej i kiedy mam wenę i czas, więc ciężko było by mi pisać z kimś :). Ale bardzo dziękuję za propozycje! :D. Proponuję ci założyć swojego bloga, na pewno bym czytała ^.^

      Usuń
  5. Tytyrytytytyty Pegu ty. Krótkie, pfyszy. Jak dla mnie możesz pisac i miesiąc, bylebym czytała to z pół godziny. Plosęęęęęęęęęęęe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Krótkie zdecydowanie za krótkie T_________T
    Zgadzam się z Corine Platte
    choć rozumiem,że teraz nie masz czasu
    sama go nie mam xd
    Aaaa i chwała ci,że postanowiłaś nie zawieszać bloga ; D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja ci chętnie wszystkie niedociągnięcia wyjaśnię, skontaktuj się ze mną wypijemy kawę i wszystko sobie wyjaśnimy naprawdę

    OdpowiedzUsuń