niedziela, 3 listopada 2013

Rozdział 28 - Rozdział specjalny

Rozdział 28 - rozdział specjalny

Życie dotychczas płynęło w miarę normalnie. Ja chodziłam do szkoły i starałam się zaliczyć wszystkie egzaminy, chłopaki nagrywali nowe album i przygotowywali się  do come back'u. A dzisiejszy dzień był inny. Był to wyjątkowy dzień - 3 listopada. Nikt nie mógł o nim zapomnieć, a gdyby tak się stało, księżniczka  Ren zamieniła by się w ziejącego ogniem smoka. Od tygodnia szykowałam ten dzień z pomocą Yeonrin  i Rin, chłopaki też pomagali, choć byli zajęci. Wszyscy razem złożyli się na wieelki, drogi zestaw kosmetyków. Był ogromny! Nie wiem sama, po co mu aż tyle tego wszystkiego. Ale ja dodatkowo, dzięki mojej cioci, która mieszkała w New Yorku, więc załatwiła dla mnie płytę z podpisem Lady Gagi. Byłam zadowolona z mojego prezentu,  gdyż Minki za nią szalał. 
Tego dnia wstałam wcześnie rano. Wyszłam cicho do salonu, tak jak się umówiliśmy. Wszyscy już tam byli. Aron miał ze sobą pudło z dekoracjami, a Minhyun skrzynkę napojów. 
- Dobra. - powiedziałam cicho - JR i Baekho muszą zabrać Ren'a na zakupy, ja z Rin, która zaraz tu... - i w tym momencie do domu wlazła Rin. - która tu jest - poprawiłam się - będziemy dekorować klub, Minhyun pojedzie po zamówiony tort, a Aron załatwi muzykę, tak jak ustalaliśmy. Jasne? - zapytałam.
- Tak jest! - krzyknęli chórkiem. 
- Więc idziemy. Baekho i JR zostają. - uśmiechnęłam się.
Po jakimś czasie byliśmy już w wynajętym klubie. Był całkiem duży i świetnie wyglądał. Miał już zamontowane reflektory i kule dyskotekową. Razem z przyjaciółką zaczęłyśmy przyczepiać wielki napis 'Happy b-day Ren!' i inne dekoracje. Wbrew pozorom to męczące zajęcie ;]. Po jakiejś godzinie wszystko było gotowe, a do klubu zawitali chłopaki z tortem i... z jakimś chłopakiem?
- Jesteśmy! - wrzasnął najwyraźniej podniecony Minhyun.
- No widzę. - mruknęłam pod nosem - A to kto?
- To jest nasz DJ! - wrzasnął szczęśliwy Aron. - Przyszedł zobaczyć sprzęt przed imprezą! - krzyknął jeszcze radośniej.
Przygotowywania do imprezy trwały i trwały, a kiedy na zegarku wybiła 16:00, wszystko było gotowe. Wróciłam do domu, żeby się ubrać i przygotować. Eh, najtrudniejsza część przede mną. Wyciągnęłam czarną sukienkę i położyłam na łóżko. Poszłam do swojej łazienki i wzięłam prysznic. Potem zrobiłam makijaż i poszłam się ubrać. Włosy rozpuściłam i byłam gotowa. W domu nie było nikogo. Wyszłam i wróciłam do klubu. Wszyscy już tam byli. Oprócz Baekho, JR i blondyna naturalnie. Podeszłam do Rin i stanęłam obok niej. Była tu też Yeonrin. 
- Wow, ślicznie wyglądasz! - zachwyciła się przyjaciółka.
- Przestań. Wy też wyglądacie przepięknie. - uśmiechnęłam się. Wszyscy cieszyli się tym dniem.
- Uwaga! - usłyszałam krzyk Arona. - Mamy wiadomość od Baekho, zaraz wchodzą! - wydarł się. Światła zgasły i zrobiło się ciemno. Nagle ktoś powoli otworzył drzwi i usłyszeć dało się głos solenizanta 'Po co mnie tu prowa...'. Gdy tylko Ren wszedł, wszyscy zaczęli śpiewać koreańskie sto lat, światła się zapaliły a na środku sali zaczęły się palić race na torcie. Chłopak robił ogromne oczy i strasznie się uśmiechał. Podbiegł do nas wszystkich i uściskał każdego po kolei. Byłam szczęśliwa, że się cieszył. Potem otrzymał prezenty, woo, tyle prezentów. Kiedy dawałam mu płytę zapakowaną w papier prezentowy, byłam strasznie podekscytowana. 
- Mam nadzieję, że ci się spodoba.  -  wyszczerzyłam się. 
- Dziękuję! - usłyszałam radosny głos swojego chłopaka. - Jesteś kochana. - powiedział i mnie jeszcze raz przytulił.
Potem impreza, jak każda impreza - po prostu trwała. Wszyscy się bawili, tańczyli i było świetnie. Po jakiś 2 godzinach czułam już, że moje nogi wysiadają. Wraz z przyjaciółkami usiadłyśmy przy barze. Niedługą chwilę potem przylazł też Ren.
- Yuuri, chodź, chcę z Tobą zatańczyć. - mówił łapiąc mnie za rękę.
- Ale już tańczyliśmyyy! - jęknęłam. - Nogi mnie bolą, potem.
- Przestań! - powiedział. - No chodź! Odmówisz solenizantowi? - podniósł brew.
- Eeeeh, ale jak będziesz mnie podnosił z podłogi, to nie moja wina. - mruknęłam i wstałam. Blondyn się uśmiechnął i weszliśmy na parkiet. I właśnie wtedy piosenkę zmieniono na jakiś wolny kawałek. Chłopak przysunął się do mnie i mnie objął. Patrzałam w jego głębokie, brązowe oczy. Widziałam w nich szczęście, radość.  Cały czas uśmiechałam się. Też byłam szczęśliwa. 
- To najlepsze urodziny w całym moim życiu. - szepnął. 

________________________________________________
Hejo! Dziś są urodziny Rena *-*. Z tej okazji rozdział specjalny ode mnie, a co! :3

9 komentarzy:

  1. Ale fajniutkie. Podobać mi się. Czekam na więcej. Hwaiting! Zapraszam też do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Nikuśka : )
    Superowe x3

    OdpowiedzUsuń
  3. To było przeurocze *.* Czekam na kolejny rozdział! Hwaiting! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo *-* Uroodzinyy! Tak btw. Co sądzisz o prezencie dla Rena od wytwórni? ;D
    Hwaiting! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi ci o zmianę koloru włosów, to nie jestem zadowolona :o. I w moim opowiadaniu Ren będzie blondynem do końca! xd

      Usuń
  5. Super Pieguu <33 Czekam na nexcik ;** Hwaiting ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurcze, ale mnie wciągneło ^^ Czytałam ciągiem, jak w transie i tu nagle bum.. nie ma :< Czekam z niecierpliwoscią, super! Nowa fanka wita ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. DJ Hyungwon mam nadzieję

    OdpowiedzUsuń